Niesamowite Dni Miast w Krakowie – Relacja Hubert Lau
fot. Marek Firlej
Wszystko zaczęło się w czwartkowe popołudnie, 8 października 2015 roku, w hostelu „Cracow” przy Rynku Głównym 18 w Krakowie. Wtedy rozpoczęły się Dni Miast, na które w tym roku zawitali studenci z Polski, Niemiec, Białorusi i Czech. Mieszkaliśmy wszyscy na 4. piętrze jednej z kamienic. Z pokojów rozpościerał się piękny widok na krakowski rynek.
Bariery językowe i kulturowe? Nic bardziej mylnego! Wszyscy bardzo szybko poznali nowych kolegów i koleżanki podczas zorganizowanych na początek gier integracyjnych. Każdy pisał również karteczki z oczekiwaniami wobec projektu. Wieczorem poszliśmy do Teatru „Barakah” ulokowanego w dzielnicy Kazimierz. Miejsce to jest przeznaczone dla kameralnej publiczności, a na sali widzowie mieli scenę tuż przed sobą, niektórzy wręcz na niej siedzieli i mieli bliski kontakt z aktorami. Na początek czekał na nas występ Leny Blank, która poprzez połączenie kilku rekwizytów, ruchu scenicznego i wypowiadanych od czasu do czasu zdawkowych haseł, przekazywała nam swoje doświadczenia dotyczące emigracji w Niemczech. Następnie, po krótkiej integracji w tamtejszym barze, przyszedł czas na właściwą sztukę teatralną, poświęconą postaci Salwadora Dalego, a w szczególności jego cytatom i charakterystycznej osobowości. Wieczorem mieliśmy czas wolny. Część z nas wykorzystała go na podbój krakowskich klubów, inni udali się do hostelu, by tam uczestniczyć w imprezie integracyjnej. Autor zaś udał się wraz z pozostałymi fanami piłki nożnej do jednego z pobliskich pubów, aby dopingować Biało-Czerwonych w zmaganiach ze Szkocją o awans na EURO 2016. Tak oto minął poranek i wieczór, dzień pierwszy.
Piątek rozpoczął się od spotkania w niemieckim konsulacie, gdzie nastąpiło wręczenie dyplomów stypendystom GFPS studiującym obecnie w Polsce. Stanowili oni sporą część uczestników projektu. Dzięki miłej atmosferze gratulacji i temu, że konsul przyjął nas ciepło i chciał nawiązać z nami kontakt, czas minął szybko. Na koniec obejrzeliśmy prezentację o GFPSie, z której mogliśmy się dowiedzieć, jak wyglądają poszczególne projekty organizacji, jak i poznać jej strukturę i zarządy z poszczególnych krajów. Po krótkim czasie wolnym i obiedzie udaliśmy się do budynku Uniwersytetu Jagiellońskiego na ul. Gołębiej, aby rozpocząć konkurs cytatów w przestrzeni publicznej. Polegał on na przedstawieniu w dowolnej formie artystycznej, np. zdjęć czy plakatu, jednego ze znanych cytatów Władysława Bartoszewskiego. Podczas tej aktywności mieliśmy również okazję do integracji w polsko – niemiecko – białoruskich grupach. Wieczorem uczestniczyliśmy w imprezie w klubie „Drum bun”, co znaczy po rumuńsku „Szerokiej drogi!”. Klub charakteryzowały ciekawe akcenty w wystroju wnętrza prezentujące rumuńskie osiągnięcia motoryzacyjne i zdjęcia z podróży po tym kraju. Główną atrakcją było karaoke. Wielu z nas urzekła księga (dosłownie!) z przeróżnymi piosenkami do wyboru. Były tam utwory z przeróżnych lat, wszystkich możliwych gatunków i w wielu językach, w tym po polsku, niemiecku i rosyjsku. Każdy z uczestników znalazł więc coś dla siebie, a soliści i duety spotkały się z ciepłym przyjęciem pozostałych uczestników, którzy nie czekali biernie na swoją kolej na śpiew, tylko dopingowali aktualnie występujących artystów pomagali im w śpiewaniu czy nawet tańczyli Emotikon smile Niektóre piosenki przeradzały się w małe dyskoteki! Serdeczne podziękowania dla Michała Sowy, właściciela klubu, oraz prowadzącego Darka Urbaczek (pseudonim Żołnierz), który zorganizował nam super karaoke, które charakteryzował profesjonalny sprzęt i 100% przyjemności ze śpiewu! Impreza była również aktywnością, na której pojawił się komplet uczestników. Tak oto minął poranek i wieczór, dzień drugi.
Sobota rozpoczęła się od wizyty w Bibliotece Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie mieliśmy okazję zapoznać się ze zbiorami literatury starszej i nowszej, przeróżnego typu, również takiej, która nie jest na co dzień dostępna dla użytkowników biblioteki. Niektóre pozycje wzbudzały podziw czy zaciekawienie, inne zaś śmiech wśród uczestników. Okazało się bowiem, że nie każda książka ma papierowe strony czy typową okładkę, a w bibliotece tego typu znajdują się nie tylko książki, ale również zabawki, model samochodu czy szkielet dinozaura! Po krótkim czasie wolnym i obiedzie przyszedł czas na grę miejską, jeden z najbardziej wyczekiwanych przez uczestników punktów programu. Po tym jak dobraliśmy się w grupy polsko – niemiecko – czesko – białoruskie, chodziliśmy po Starym Mieście odmierzając kroki od Kościoła św. Wojciecha do hostelu, szukając noża z historii związanej z w Kościołem Mariackim i przypominając sobie, jakie piosenki, filmy i seriale są związane z Krakowem. Wieczorem zostały ogłoszone wyniki. Autor szczególnie miło wspomina ten moment, gdyż znalazł się w jednej z dwóch zwycięskich drużyn i wraz z kolegami i koleżankami z ekipy otrzymał w nagrodę pamiątkowy Kubek z logo GFPSu i plakatem Dni Miast w Krakowie. W tamtym czasie mogliśmy również podziwiać efekty naszych opracowań cytatów. Mieliśmy również możliwość zagłosowania na prace, które podobały nam się najbardziej. Następnie czekał na nas koncert rockowy w pobliskim Klubie pod Jaszczurami na rynku. Występował wtedy zespół Rowdy Popes, który stawiał swoje pierwsze kroki na scenie, był to dopiero jego trzeci występ. Uczestnikom nie przeszkadzało to w tańczeniu i skakaniu pod sceną w rytm gitar i perkusji. Część z nas skorzystała również z innej części klubu, gdzie akurat odbywała się ogólnodostępna dyskoteka. Następnie, wszyscy po końcowej integracji w hostelu, nie mogli uwierzyć, że właśnie minął ostatni poranek i wieczór, dzień trzeci.
Niedzielę rozpoczęliśmy od ewaluacji projektu, na której każdy z nas mógł powiedzieć parę zdań o tym, co mu się podobało lub, co znacznie rzadsze, co można by jeszcze poprawić w projekcie Dni Miast. Prawie wszystkie oczekiwania, które pisaliśmy na karteczkach, spełniły się. Następnie opuściliśmy pokoje hostelowe i skierowaliśmy się, każdy w swoją stronę, powrotną do domów. Myślę, że ten projekt na długo pozostanie w sercach nas wszystkich, a wspomnienie o nim będzie rozpalało u nas entuzjazm i radość życia w szarej codzienności.
Was również, drodzy czytelnicy, serdecznie zachęcam do uczestnictwa w projektach GFPSu. Naprawdę warto! Ten artykuł dedykuje w szczególności tym, którzy wraz ze mną dzielili te wspaniałe chwile, ale również Wam wszystkim, którzy dobrnęliście do końca Emotikon wink Serdeczne dzięki organizatorom: Asi Pietrzyk i Magdzie Gramsz za to, ile czasu i energii włożyły w to, żeby Dni Miast w Krakowie wyglądały tak wspaniale. Na pewno każdy z nas wyniósł coś cudownego z tego czasu, wspólnie spędzonego w GFPSowym gronie.